Forum Forum o serialach kryminalnych Strona Główna

NASZA TWÓRCZOŚĆ
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o serialach kryminalnych Strona Główna -> KRYMINALNI
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MAgda
Administrator
Administrator



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 21:05, 05 Lis 2007    Temat postu:

Sfora pisz pisz ;p :*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sfora
Moderator
Moderator



Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: BIG DZIURA!!

PostWysłany: Wto 22:45, 06 Lis 2007    Temat postu:

Pewnie bym coś napisała ale nie mam pomysłu jak to rozplątać, przyznaje się bez bicia zabardzo to zaplątałam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MAgda
Administrator
Administrator



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 20:54, 08 Lis 2007    Temat postu:

Cz. 5

Brodecki późnym popołudniem wrócił na komendę. Wszedł do kanciapy. Była pusta. Na biurku Basi dojrzał kilka luźno położonych kartek. Wziął je do rąk i zaczął czytać. Na ostatniej znajdował się portret pamięciowy mężczyzny. Marek domyślił się, że to ojciec Mai. Wyglądał sympatycznie. Jednak Marek i tak go nie lubił.
- Baśce udało się opisać tego faceta! –do kanciapy wszedł Adam.
- Nie myślałem, że tak sprawnie jej to pójdzie po moim wyjściu… - cały czas patrzył na portret. – Co ona teraz ma zamiar zrobić…?!
- Nie pamięta niestety jego nazwiska tylko imię… Robert… - Zawada łyknął kawy – Więc to nam troszkę utrudnia sprawę ale damy rade… Ten portret na pewno nam pomoże…! – stwierdził wesoło – Myślę, że pod koniec tygodnia tata Mai będzie już w Warszawie…
- A skąd wiesz, że jego nie ma w mieście…?! – spojrzał na przyjaciela z obawą.
- Basia twierdzi, że został za granicą tam gdzie ten film kręcili… - podkomisarz przerwał Adamowi.
- Tak… tak… mówiła mi… Adam… a co jeśli… - nie mógł wydusić – A co jeśli on będzie chciał opiekować się Mają i zostanie w Warszawie…?!
- O to chyba Basi chodzi… Żeby poznał córkę i się nią zajął…
- Sama sprowadza na siebie kłopoty… Przecież ja się nią świetnie zajmuję… pomagam jej… nie wiem, co jeszcze mam zrobić, żeby zapomniała o tym facecie… - westchnął ciężko
- Marek, a nie pomyślałeś, że ona chce aby maja znała swojego prawdziwego ojca…? Prawdziwego! – powtórzył – Maja może mieć mnóstwo wujków ale ma tylko jednego ojca… i kiedyś będzie musiała go poznać… im szybciej tym lepiej…
- Lepiej, dla kogo…?! – nie potrafił zrozumieć słów komisarza.
- Lepiej dla Mai, dla niego i dla Basi.. Przestań wreszcie myśleć o sobie! Teraz Maja jest ważna! Wiem, ze bardzo ją lubisz, ale tak nie można… - podszedł do przyjaciela i położył mu rękę na ramieniu.
- Adam ja kocham Maję rozumiesz…? Ona jest dla mnie jak córka… nie potrafię bez niej żyć! A jeśli on się tu zjawi okaże się, że jest sam… Pozna Maje, oczaruje Baśkę i wyjadą w trójkę…?!
- Przestań snuć jakieś czarne scenariusze… - podniósł głos – Z tego, co wiem Basia się nigdzie nie wybiera…
- Ona go nadal kocha wiem to… - zaczął mówić szeptem – Wystarczy, że on tylko skinie palcem, a ona już będzie na jego zawołanie… - po jego słowach zapadła cisza.
- Oj Marek Marek… Skoro nie chcesz ich stracić to zrób coś…! – poklepał przyjaciela po ramieniu i wyszedł. Marek stał na środku kanciapy i patrzył w portret mężczyzny. Maja była bardzo podobna do owego nieznanego. „Skoro nie chcesz ich stracić to zrób coś…!” – te słowa Adama cały czas miał w głowie. Spojrzał jeszcze raz na kartkę. Wyszedł z kanciapy i zobaczył czy nikt nie idzie. Na korytarzu było pusto. Chwycił kartkę w dwie ręce i… podarł. Resztki wyrzucił do kosza. „To dla Ciebie Maja” – pomyślał i wyszedł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aniaa
Moderator
Moderator



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 12:13, 11 Lis 2007    Temat postu:

czemu? pisz dalej twoje opowiadania sa naprawde fajne Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aniaa
Moderator
Moderator



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pią 18:57, 07 Gru 2007    Temat postu:

pisze ktos jakies opowiadanko??

ja daje swoje

Kazdy czlowiek ma jakies marzenia,wiekszosc marzy o pieniadzach,karierze
.A oczym moze marzyc osoba która ma to wszystko?
O jeszcze wiekszym bogactwie? Nie!
Zuzanna Ostrowska to jedna z najlepszych polskich aktorek która ma wydawac by sie moglo wszystko.Pieniadze,kariere,fanow jakiej kazdy jej moze pozazdroscic..W jednym z pod warszawskich domów ogrodzie siedzi dziewczyna o imieniu znana aktorka w Polsce i zu granica po ogrodzie biegaly dwa psy gin i gracja labratory

Zuzanna miala wszystko prawie wszystko!Nie miala osoby która by kochala ja a nie jej pieniadze!...
Szczepan Zaloba bibliotekarz który kochac swoja prace ale równiez kochac pewna aktorke…

Pewnego dnia kiedy szedl do pracy zauwalyl wielki plakat na którym byla Zuzanna przeczytal co bylo napisane”Spotkanie z Zuzanna Ostrowska 12.07.2007 o 19:30 w empiku przy ulicy…


Szczepan: o kurka,o kurka!!!!!!!!!!!!!- pobieg³ szybko w strone swojego mieszkania

…W tym samym czasie gdy tak Zuzia siedziala u siebie w ogrodzie zadzwonil je Telefon wyswietlaczu pisalo „Baska dzwoni”
Zuzia:czego ona znowu chce?! Tak slucham?
Baska: gdzie Ty jestes?!
Zuzia: u siebie w domu!
Baœka: dzisiaj masz spotkanie z fanami!
Zuzia: wiem!
Baska: to chyba musimy wszystko ustalic nie?
Zuzia: Ty jestes moja menadzerka wiêc pewnie juz wszystko zaplanowalas….- w tym samym czasie Szczepan wbiega do swojego mieszkania i wpada na swojego wspóllokatora który wlasnei wyszedl w samym rêczniku zawieszonym na pasie.
Marek: Chcesz mnie zabic?
Szczepan: nie zgadniesz co siê stalo!...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iklefgwestg
Gość






PostWysłany: Wto 0:45, 18 Gru 2007    Temat postu: Iklefgwestg

Treść posta została usunieta przez moderatora poniewaz była ona nie zrozumiała!-Kamis
Powrót do góry
Aniaa
Moderator
Moderator



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Czw 20:33, 20 Gru 2007    Temat postu:

co tu tak pusto ?? mojego opowiadanka nikt nie zauwazyl :(trudno

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MAgda
Administrator
Administrator



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 18:50, 25 Gru 2007    Temat postu:

Kochani piszcie co jest...?

Moze jakieś opowiadanko o świetach...?

No dalej Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aniaa
Moderator
Moderator



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Śro 11:49, 26 Gru 2007    Temat postu:

no wlasnie nikt nic nie pisze Sad ja mam co prawda swiateczne opowiadanko moge dac

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MAgda
Administrator
Administrator



Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 20:14, 01 Sty 2008    Temat postu:

Ania to daj.. Smile

Cz. 1

- Znowu…! - Mężczyzna biegnący przez ogród wołał coś do swojego szefa. Stanął przy nim i wręczył mu kopertę. – Znowu to samo… - dokończył zasapany. Adam otworzył kopertę.
- Zginiesz suko… - przeczytał tekst zapisany na czerwonej kartce. – Gdzie teraz jest Basia…?! – Zapytał spoglądając w kierunku domu.
- Bierze prysznic. W domu jest 7 ludzi… - Zastanowił się chwilkę - Wszyscy pilnują jej jak tylko mogą… - Odebrał kopertę od Adama.
- Dobrze… Wracaj do domu, a ja zadzwonię do Marka… Musi przyjąć moją propozycje… - Wyciągnął z kieszeni komórkę i wybrał numer do znajomego…

Godzine później…
Adam wszedł szybkim krokiem do domu. Z pokoju Basi dało się słyszeć głośną muzykę. Przy drzwiach stał Robert.
- No i jak…?! Zgodził się…?! – Zapytał przejęty.
- Zgodził się… Problem tylko w tym, że ona może się nie zgodzić… - Zamyślił się.
- Przemówi jej szef do rozsądku. Wierze w szefa! – uśmiechnął się. Zawada wszedł do pokoju Basi. Kobieta siedziała na łóżku i wycierała mokre włosy ręcznikiem.
- Dzień dobry… - Zaczął – Jak Ci się spało…? – Adam bardzo dbał o Basię. Był szefem jej ochrony, jednak to nie przeszkadzało mu traktować ją jak córkę.
- Świetnie! – odparła udając się do lustra.
- Mam dla Ciebie wiadomość… - Bał się jej reakcji. Zebrał się w sobie i wydusił, o, co chodzi. – Od dzisiaj będziesz miała osobistego ochroniarza… - Po wypowiedzeniu tych słów uważnie się jej przyglądał.
- Żartujesz sobie prawda…?! – Otwierając szafę zerknęła na niego – Nie potrzebuje żadnego osobistego – podkreśliła to słowo – ochroniarza…
- Potrzebujesz! – Stwierdził stanowczo – W przyszłym tygodniu jest premiera Twojego filmu. Musimy zadbać o Twoje bezpieczeństwo…
- Miesiąc temu tez była premiera filmu, w którym grałam i jakoś nie dostałam żadnego osobistego – cały czas podkreślała to słowo wymawiając je głośniej – ochroniarza… Wtedy mi się nic nie stało teraz też tak będzie. – Wyciągnęła z szafy krótkie spodenki i kremowy podkoszulek.
- Nie możesz być tego pewna. – Adam odwrócił się, gdyż Basia zaczęła się ubierać.
- Adam proszę Cię! – zaczęła z pretensją w głosie – Nie potrzebuje żadnego ochroniarza. Dlaczego nie może zostać tak jak jest…?! Możesz się odwrócić – Dodała, gdy była już gotowa do zejścia na śniadanie.
- Zrozum, że stajesz się coraz sławniejsza… Sama widziałaś, co wczoraj wyrabiał ten fotoreporter na drzewie! Musimy zrobić wszystko żebyś była bezpieczna. – Wyszedł za nią z pokoju.
- Nie zgadzam się na żadnego ochroniarza… Mam Ciebie i to mi wystarczy… - Schodzili po schodach.
- Musisz się zgodzić… Basia słyszysz…?! Chodzi o Twoje bezpieczeństwo i zdrowie… - Nie wiedział jak może ją przekonać.
- A przystojny, chociaż ten ochroniarz…?! – Uśmiechnęła się pod nosem.
- Ocen sama. – Zeszli do jadalni. Przy stole siedział mężczyzna w czarnym garniturze i białej koszuli.
- Dzień dobry. – ukłonił się i pocałował jej dłoń – Marek Brodecki od dzisiaj pani osobisty ochroniarz… - uśmiechnął się delikatnie.
- Jeszcze nie powiedziałam, że się zgadzam. – Stwierdziła oschle. Patrzyła na mężczyznę z zachwytem. Jednak nie miała zamiaru się zgodzić. Ktoś taki jak prywatny ochraniarz nie był jej potrzebny.
- Teraz już chyba nie masz innego wyjścia… - Zawada szeroko się uśmiechnął. Był pewien, że osiągnął swój cel.
- Mam. Uśmiechnę się do pana, podziękuje za ofertę i fatygę, po czym pożegnam… - Spojrzała na Zawade.
- Nie zrobisz tego. – Stwierdził pewny siebie.
- Właśnie to robię – Do widzenia… - Pożegnała się z mężczyzną i zasiadła do stołu.
- Do widzenia. – Odparł rozdrażniony Marek i już chciał wyjść, jednak Adam go zatrzymał.
- Proszę Cię zaczekaj… Ona już taka jest… Przyzwyczaisz się… - Brodecki przerwał mu szybko.
- Nie mam zamiaru ochraniać kogoś, kto sobie tego nie życzy… Mam mnóstwo innych ofert… Nie będę się jej narzucał… Cześć… I nie musisz mnie odprowadzać… Trafie do wyjścia… - Opuścił jadalnie. Zdenerwowany i poirytowany Adam stanął, nad Basią, która właśnie piła poranną kawę.
- Jesteś z siebie zadowolona…?! – Oparł ręce o blat stołu.
- Nie koniecznie… - Wzięła do ręki kromkę z twarożkiem.
- Jest jednym z najlepszych ochroniarzy! Zapewniłby Ci bezpieczeństwo jak nikt inny! Jest najlepszy rozumiesz…?!
- Lepszy od Ciebie…?! – Uśmiechnęła się.
- Nawet ode mnie…! Czy Ty nie rozumiesz, że jesteś w niebezpieczeństwie…? – Krzyknął.
- Coś się stało… To dla tego ten cały osobisty ochroniarz, tylu ludzi przed domem… Powiesz mi wreszcie prawdę czy nie…? – Spojrzała na niego spokojnie.
- Od tygodnia przychodzą listy zaadresowane do Ciebie. W środku jest zawsze ten sam tekst „Zginiesz suko” Nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się, kto je wysyła i dlaczego… Chciałem zwiększyć Twoje bezpieczeństwo. Poprosiłem Marka o pomoc. Zgodził się od razu, a teraz Ty wszystko zawaliłaś! Drugi raz na pewno się nie zgodzi. – Stwierdził pewnie.
- No i dobrze. Ja wcale nie chce jego i jego ochrony… - Wstała od stołu.
- Jak zmienisz zdanie to będzie już za późno! – krzyknął za nią – Przemyśl to…!
- Już przemyślałam. – Wróciła do kuchni i zabrała ze stołu kubek z niedopitą kawą – Nie lubię być na smyczy… Jak na razie mam Ciebie i to mi wystarczy…. – Wyszła. Zawada westchnął ciężko. Wiedział, że ochranianie gwiazdy jest trudne, ale życie z nią i próba dogadania się jest jeszcze trudniejsza…


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aniaa
Moderator
Moderator



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pią 16:37, 04 Sty 2008    Temat postu:

Magda twoje opowiadanka sa swietne masz plusika ode mnie :*

Modelka

Nadszedł kolejny dzień. taki zwykły ale dużo sie działo. Na komendzie panował chaos. Wszyscy załatwiali swoje sprawy ; szukali czegoś, sprawdzali itp. tylko trójka komisarz w jednej kanciapie byli wolni. Ale i na nich przyszedł czas Z hukiem do pokoju wszedl inspektor Grodzki

-macie sprawe


W jednym z najpopularniejszych klubów odbędzie się pokaz mody. Przymierzalniach garderobach do pokazow szykowaly się najslyniejsze modelki ze swiata nadszedł czas na pokaz gdy nagle na sali rozlegl się krzyk na miejsce przyjechali kryminalni


Baska Marek idzie popytac może ktos cos widzial -Adam
Dobra- odpowiedzieli rowno podkomisarze

Dzien dobry -Basia Marek
Dzień Dobry -odpowiedziala Kobieta
Komenda stoleczna policji- oboje pokazali oznaki -mamy pare pytan
Czy widziała Pani cos podejrzanego ? Storosz

Nienic nie widziałam- kobieta
A wie chociaż pani jak się nazywala ?Basia
TakAnia Kowalczyk miała 19 lat -odp kobieta
A może miała jakis wrogow ktos jej grodział??Brodecki
Nie raczej nie samaa już nie wiem -kobieta

Podkomisarze po rozmowie z jedna z kobiet poszli do najbliższej przyjaciółki ofiary

Dzien dobry pani Ania Nowak ?-Basia
Tak a o co chodzi odp dziewczyna
Policjanci pokazali oznaki Mamy pare pytan dotyczących pani przyjaciółki odp Brodecki
Chodzi o Anie prawda =Nowak
co moze nam pani powiedziec o przyjaciółce=Strosz

Dziewczyna zaczela opowiadac podkomisarzom o swoje przyjaciółce Ani
Dobrze to wiec tak Ania była ladna atrakcyjna dziewczyna modelka nie chciala zostac to była jej praca chciala sobie dorobic na studia dom jej marzeniem było mieć maly domek ogordek i psa byłyśmy jak siostry chciala zostac aktorka


Dziewczyna zaczela opowiadac podkomisarzom o swoje przyjaciółce Ani
Dobrze to wiec tak Ania była ladna atrakcyjna dziewczyna modelka nie chciala zostac to była jej praca chciala sobie dorobic na studia dom jej marzeniem było mieć maly domek ogordek i psa byłyśmy jak siostry chciala zostac aktorka

Miała kogos może się z kims ostatnio spotykala ?-Brodecki
Zauważyłaś cos podejrzanego w jej zachowaniu ?-Basia
Nie raczej nie kolo Anki to ciagle się krecili przystojniacy -Ania
A ostatnio pamiętasz kogos?-Marek
Był jeden taki kochal Anie chciał się z nia ozenic zrobil by dla niej wszystko żeby była szczesliwa ale ostatnio się po klocili
A o co poszlo wiesz może zapytali rowno podkomisarze patrzac na siebie z uśmiechem

Poszlo o


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aniaa dnia Nie 21:35, 03 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sfora
Moderator
Moderator



Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: BIG DZIURA!!

PostWysłany: Pon 20:38, 11 Lut 2008    Temat postu:

Ania to jst super!!

Ludu pisze ktoś??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o serialach kryminalnych Strona Główna -> KRYMINALNI Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 13, 14, 15  Następny
Strona 14 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin